Kolejne recenzje powstają w trudzie i znoju i wkrótce pojawią się na blogu, a tymczasem korzystając z chwili przerwy w obowiązkach dnia codziennego, wstawiam dziś jedynie swoje ostatnie biblioteczne trofea.
I tak od góry prezentują się:
1. "Lot nad kukułczym gniazdem" - Ken Kesey (już przeczytana i dodana do ulubionych, recenzja mam nadzieję soon :) )
2. "Wrześniowe dziewczynki" - Maureen Lee
3. "Ulubione rzeczy" - S. J. Bolton
4. "Bieguni" - Olga Tokarczuk 5. "Stukostrachy" - Stephen King
Ciężko się zdecydować co czytać :)
Z niecierpliwością oczekuję też listonosza ze świeżutkim egzemplarzem "Pana Mercedesa" Kinga i jeszcze dwoma apetycznymi tytułami. Będę się chwalić kiedy dotrą.
I jeszcze na koniec muszę się przyznać do złamania swej sztandarowej zasady - "książka wyłącznie w wydaniu tradycyjnym". Tak, właśnie z uwagi na ograniczoną powierzchnię mieszkaniową, na której już ledwo mieścimy się z egzemplarzami moimi, męża i dziecka, postanowiłam pieniążki imieninowo - dniodzieckowe przeznaczyć na zakup czytnika ebook. Jestem właśnie w trakcie wypróbowywania owego sprzętu i muszę przyznać, że nie jest źle, aczkolwiek brakuje szelestu kartek, zapachu książki, takie to jakieś zimne i nowoczesne. Ale z drugiej strony ma też swoje zalety. Jedno wiem na pewno, z czytnika pewnie będę co jakiś czas korzystać, ale książki na papierze nie porzucę nigdy :)
Zazdroszczę, że będziesz miała "Pana Mercedesa". Piękne nabytki, gratuluję!
OdpowiedzUsuńDzięki :) A "Pana Mercedesa" jestem ogromnie ciekawa i czekam niecierpliwie.
OdpowiedzUsuńpieniążki "imieninowo-dniodzieckowe" ależ mi się podoba to sformulowanie ;D
OdpowiedzUsuńa jednak czytnik... ja ciągle mówię nie. twarda jestem! :)
:) No właśnie, ja się złamałam, ale nadal uważam, że forma tradycyjna jest niezastąpiona.
Usuń"Lot nad kukułczym gniazdem" - planuję przeczytać, bo film mi się podobał. :)
OdpowiedzUsuń"Pana Mercedesa" jestem bardzo ciekawa, będę wyczekiwać Twojej recenzji.
Ja czytam czas e-booki, ale na laptopie (nie mam czytnika) i przyznaję opornie mi to czytanie idzie...
Polecam, naprawdę dobra książka. A co do czytania na laptopie, też kiedyś próbowałam, z marnym skutkiem. Czytnik na pewno jest wygodniejszy i nie męczy oczu.
UsuńMam dokładnie ten sam problem:). Półka cała wypełniona książkami, a nowe tytuły ciągle dochodzą. Nie mam pojęcia, jak je wszystkie zmieścić. Przydałaby się szafa mająca właściwości podobne do torebki Hermiony, która mieści w sobie każdą ilość rzeczy, pozostając nadal w tym samym rozmiarze:)
OdpowiedzUsuńTak, zdecydowanie taka szafa to byłoby coś :)
Usuń