Olga Tokarczuk
Wydawnictwo Świat Książki
Warszawa 2000
ISBN 83-7227-558-0
Str. 255
Moja ocena 3,5/6
Z twórczością Olgi Tokarczuk
miałam okazję po raz pierwszy zetknąć się całkiem niedawno. Z ciekawości
wypożyczyłam z biblioteki „Prawiek i inne czasy”. No i popłynęłam. Język, styl,
liryczność tego utworu omamiły mnie całkowicie. Wiedziałam, że na tej jednej
książce autorki się nie skończy. I tak trafiłam na „Dom dzienny, dom nocny”. A
o tym co wyczytałam i jakie wnioski wyciągnęłam przeczytacie poniżej.
„Jeśli znajdziesz swoje miejsce, będziesz nieśmiertelna”
O czym jest powieść Olgi
Tokarczuk? Przeplata w sobie historie różnych ludzi, pochodzących z różnych
środowisk i mających odmienny bagaż
doświadczeń. Mamy tu między innymi narratorkę i jej męża, ich nieco tajemniczą
sąsiadkę, starszą panią z własnym poglądem na świat. Mamy rodzinę patologiczną,
w której ojciec pije i bije, co wkrótce także jego syna sprowadza na samo dno.
Mamy starego nauczyciela, w którego wspomnieniach nadal jak żywe trwają
traumy z czasów wojny oraz bezdzietne małżeństwo, kiedyś szczęśliwe, w którego
życie z czasem wkrada się pustka. Jest też historia pewnej niezwykłej świętej
oraz losy zakonnika, który spisywał jej żywot, samemu walcząc z przeciwnościami
losu. Historie te wydają się nie być w żaden sposób ze sobą powiązane. Można
zaryzykować teorię, że wspólnym mianownikiem łączącym losy bohaterów jest
właśnie dom. Przy czym dom rozumiany nie tylko jako cztery ściany wypełnione
pokojami i meblami, ale także, a może przede wszystkim jako miejsce, w którym ludzie
żyją i umierają, gdzie cieszą się chwilami szczęścia lub toną w rozpaczy. Dom o
jakim marzą, za którym tęsknią. Schronienie przed światem. I wreszcie, dom jako
miejsce, w którym śnią swoje sny. A w snach wszystko jest możliwe.
Nie było łatwo z tą lekturą. Miałam
ogromny problem z wczuciem się w klimat. Początek wydawał mi się
nużący i zupełnie o niczym. Jednak w miarę zagłębiania się w kolejne wersy i
strony, zaczynałam pojmować sens, odkrywać zawoalowane przekazy. Po skończeniu,
doszłam do konkluzji, iż „Dom dzienny, dom nocny”, to nic innego jak
filozoficzna rozprawa o człowieku. Niełatwa w odbiorze, skomplikowana jak sam
gatunek ludzki. A przy tym niezwykle prawdziwa. Autorka w swej powieści przedstawia
ludzkie problemy i dylematy. Motywy z życia wzięte, zarówno te najprostsze,
dotyczące niemal wszystkich, jak i najtrudniejsze, stanowiące nawet temat tabu. Tokarczuk
poprzez ukazywanie różnych teorii, zmusza czytelnika do refleksji nad własnym
życiem i przemijaniem, zachęca do zadawania pytań, co jest w życiu ważne? Co
jest dobre a co złe? Czy śnimy za życia, czy też nasze życie jest tylko snem, i co
będzie kiedy się zbudzimy?
Ku mojej radości, ta książka jest
skarbnicą mądrych i niezwykle trafnych cytatów. Odsyłam do zakładki "Myśli, cytaty, refleksje".
Jest to powieść dla tych, co
lubią się czasem zastanowić nad egzystencją człowieka na ziemi. Do przeczytania
w ciszy i skupieniu. Najlepiej gdzieś w spokojnym zakątku własnego domu. Być
może brzmi to nieco egzaltowanie, jednak zachęcam do zmierzenia się z tą książką,
ponieważ można z niej wyciągnąć naprawdę
solidną dawkę wartościowych informacji.
Hmm, filozoficzna rozprawa o człowieku - ciekawa lektura. Nie przeszkadza mi, że jest dość trudna w odbiorze.
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam. Na pewno książka warta uwagi.
Usuń/klucznik: +1pkt za autor jest kobietą
OdpowiedzUsuń