Kiedy urodził się nasz pierwszy syn, dostaliśmy kartkę z gratulacjami i takim oto cytatem:
"Z każdym nowo narodzonym dzieckiem świat zaczyna się od początku" (Charlotte Gray)
I to jest prawda, a świat rodziców ulega totalnej reorganizacji. Uwielbiam czas spędzony z moimi Dwoma Światami, ale staram się od czasu do czasu uszczknąć chwilkę dla siebie. Dlatego wracam, odkurzam bloga i zobaczymy jak to z tą moją organizacją będzie:)
Narobiło mi się trochę zaległości w recenzjach od lipca, ale powolutku będę je nadrabiać. Zacznę od jak zwykle ciekawego spotkania z historią według Elżbiety Cherezińskiej.
„LEGION”
Elżbieta Cherezińska
Wydawnictwo Zysk i
S-ka
ISBN
978-83-7785-221-7
Str. 800
„Żołnierze Narodowych Sił Zbrojnych! Na imię mi Legion, bo nas jest
wielu. Dzisiaj przysięgacie na ten poświęcony sztandar 1 Pułku Partyzanckiego
Legii Nadwiślańskiej. Od dzisiaj to my
jesteśmy Legion i ile sił w piersiach służyć będziemy Rzeczpospolitej!”
W szkole historia nie należała do
moich ulubionych przedmiotów. Zapamiętywanie dat, postaci, wydarzeń. Kto, gdzie
z kim, dlaczego i po co... brr nuda. I nagle teraz kiedy lata szkolne dawno już
minęły, ja odkrywam historię na nowo. Między innymi dzięki powieściom
Elżbiety Cherezińskiej właśnie. Po każdej książce autorki mam ochotę wertować temat
dalej, poznawać kolejne fakty, zagłębiać się w wydarzenia minionych epok. Nie
inaczej było z „Legionem” – powieścią traktującą o Brygadzie Świętokrzyskiej, która walczyła o
wolność i honor ojczyzny. Jej członkowie w czasie wojny ale i po niej budzili
kontrowersje. Zapomniani bohaterowie? A może zdrajcy, o których nie warto pamiętać?
Postaci przedstawione w książce Cherezińskiej, historia oceniła bardzo różnie.
Warto przeczytać i wyrobić sobie własne zdanie. Jedno nie ulega wątpliwości,
„Legion” to osiemset stron doskonałej, trzymającej w napięciu opartej na
faktach powieści, która wciąga w wir wydarzeń od pierwszego do ostatniego
wersu.
Głównych bohaterów poznajemy
poprzez kolejne rozdziały. Każdy poświęcony konkretnym postaciom. W końcu ich
drogi się krzyżują. Dzięki takiemu zabiegowi, mamy szansę wszystkich dobrze
poznać, zaznajomić się z ich uczuciami, dostrzec różnice poglądów, zaobserwować
w jaki sposób każdy z nich dąży do celu, którym jest wyzwolenie Ojczyzny. Wraz z nimi przypatrujemy się wydarzeniom, której miały miejsce przecież nie tak dawno temu. Bierzemy udział w intrygach, niebezpiecznych, heroicznych akcjach, przeżywamy wzloty i upadki, krótkie chwile radości i niewyobrażalne nam współczesnym cierpienia.
W książkach Elżbiety Cherezińskiej nie da się nie odczuć pasji i serca jakie autorka wkłada w swoje dzieła. Tworzy pełne emocji i trzymające w napięciu swoiste mieszanki kryminału, intrygi, romansu, czasami z lekkim zabarwieniem fantastycznym (jak w "Koronie śniegu i krwi"), starając się przy tym nie ingerować zbyt mocno w fakty historyczne. "Legion" doskonale wpisuje się w wymienione powyżej kryteria. Do tego napisany przystępnym językiem, z całym wachlarzem emocji, z prawdziwymi
ludźmi, i niepozbawiony ironii staje się idealną lekturą dla miłośników powieści
historycznej, dla tych, którzy chcą poznać mniej znane wydarzenia Drugiej Wojny Światowej oraz dla każdego, kto szuka literackich wrażeń na wysokim
poziomie.
Elżbietę Cherezińską wpisuję w
poczet moich ulubionych autorów, gdyż jak do tej pory na żadnej książce autorki
się nie zawiodłam. To
niezwykłe w jak ciekawy sposób można zachęcić do lekcji historii nawet takich
maruderów jak ja.
Naprawdę gorąco polecam!!!
Słyszałam wiele dobrego o tej autorce i jej utworach. Niestety jeszcze nie czytałam jej książek. Przymierzam się do tego od jakiegoś już czasu...
OdpowiedzUsuńCzytałam ,,Koronę śniegu i krwi,, a ,,Legion,, mam w planach, na pewno przeczytam:)
OdpowiedzUsuńNie znam twórczości tej Autorki, nad czym ubolewam coraz bardziej z każdą pozytywną recenzją, na jakie się natykam. "Legion" dodatkowo bardzo mocno wpisuje się w moje czytelnicze zainteresowania, dlatego z chęcią po niego sięgnę.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: kulturka-maialis.blogspot.com
Mam "Legion" na półce. Kiedyś się doczeka mojej uwagi :)
OdpowiedzUsuń