poniedziałek, 16 czerwca 2014

"Wrześniowe dziewczynki" - Maureen Lee



„WRZEŚNIOWE DZIEWCZYNKI”
(„The September Girls”)
Maureen Lee
Przekład Ewa Morycińska – Dzius
Świat Książki
Warszawa 2011
Str. 471
Moja ocena 4/6


Bywa, że los splata ze sobą losy zupełnie różnych ludzi w sposób dosyć nieoczekiwany. Sybil i Cara, w wyniku wielu zbiegów okoliczności, przychodzą na świat w tym samym czasie, pewnej wrześniowej nocy, pod jednym dachem. Nic ich nie łączy a prawie wszystko różni. Ale dzień ich narodzin złączył dwie rodziny, bogatych i wyrachowanych Allardyce’ów oraz biednych jak myszy kościelne Caffrey’ów, którzy poza sobą nie mają nic. Przez dwadzieścia lat śledzimy ich wspólne dzieje, przyglądamy się dorastaniu „wrześniowych dziewczynek”, dzielimy ich radości oraz tragedie. Obserwujemy zmiany jakie zachodzą w tych dwu familiach. Okazuje się, że czasem los bywa przewrotny, jedni wszystko tracą, inni wiele zyskują. Jesteśmy świadkami tego, jak pewne wydarzenia łączą pozornie różnych ludzi a inne dzielą nawet najbliższych. Ponadto wraz z Carą, Sybil, ich braćmi i przyjaciółmi, poznajemy smak wojennej rzeczywistości. 

Wydarzenia przedstawione w książce mają miejsce krótko przed, oraz w czasie trwania II wojny światowej. Autorka w przystępny i ciekawy sposób ukazuje życie społeczeństwa Anglii w tym okresie. Na przykładzie życia bohaterów dowiadujemy się, z jaką codziennością musieli się zmierzyć ówcześni Brytyjczycy, jakie problemy na nich czekały, a także, jak wyglądało życie towarzyskie, moda, dorastanie i dorosłość.

„Wrześniowe dziewczynki” to spokojna, pozbawiona większych zrywów powieść obyczajowa, dla tych, którzy lubią czasem przenieść się w czasie i poznać codzienność zwykłych ludzi w danym miejscu i danych okolicznościach. Interesująca fabuła podana w sposób łatwy i przyjemny, wiele ciekawych postaci, prawdziwe emocje i uczucia, tak można krótko scharakteryzować powieść Maureen Lee. Jedna z lepszych obyczajówek, jakie miałam okazję przeczytać. Niewymagająca, można się przy niej w pełni zrelaksować i odetchnąć od cięższych tematów. Mimo iż mamy do czynienia z czasami wojennymi, to jednak klimat nie przytłacza. Polecam dla odprężenia.

8 komentarzy:

  1. Bardzo ładnie opowiedziane, naprawdę szczerze mnie zachęciłaś:). Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, ta książka na pewno zasluguje na uwagę. Pozdrawiam:)

      Usuń
  2. Hej, bardzo mnie zaciekawiła ta książka, zwłaszcza, że jest ona przyjemna do czytania i można przy niej odetchnąć... Zresztą uwielbiam literaturę wojenną, więc z chęcią bym ją przeczytała! Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem fanką powieści obyczajowych, więc z chęcią zajrzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja po powieść obyczajową sięgam raczej okazjonalnie, a szczególnie doceniam te, które czymś się wyróżniają i potrafią zaciekawić. "Wrześniowe dziewczynki" zdecydowanie do takich należą.

      Usuń
  4. Zaciekawiłaś mnie tą pozycją, zapisuję tytuł :)

    OdpowiedzUsuń

Witaj
Cieszę się, że zaglądasz. Rozgość się tutaj. Wpadaj częściej. Komentuj.
Bądź na bieżąco, polub mój profil na facebook'u i instagramie.