wtorek, 27 maja 2014

"Chudszy" - Stephen King


„CHUDSZY”

(„Thinner”)

Stephen King jako Richard Bachman

Przekład: Robert Lipski

Wydawnictwo Albatros

Warszawa 2008

ISBN 978-83-7359-721-1

Str. 405

Moja ocena 3/6


Miesiąc bez Kinga byłby miesiącem straconym. Oto więc kolejna powieść Mistrza wpadła w moje ręce. Tym razem coś o człowieku większym gabarytowo, jego problemach z przyśpieszoną utratą wagi i pewną cygańską  klątwą, a także o tym, jak w wyniku nagromadzenia pewnych zdarzeń miłość może przerodzić się w nienawiść.

Billy Halleck jest ustatkowanym adwokatem. Ma żonę, córkę i sporą nadwagę. Pewnego dnia staje się sprawcą wypadku w którym ginie stara cyganka. Billy oczywiście staje przed sądem, jednak zostaje oczyszczony z wszelkich zarzutów. Po rozprawie podchodzi do niego krewny ofiary. Staje z nim twarzą w twarz i lekko dotknąwszy palcem wypowiada tylko jedno słowo - „chudszy”, po czym odchodzi. Z początku na Billym nie robi to większego wrażenia. Mężczyzna szybko zapomina o całej sprawie. Wszystko się zmienia kiedy waga Billego zaczyna się gwałtownie obniżać. Oczywiście pierwsze podejrzenie  Halleck’a i jego żony – rak. Ale po serii badań okazuje się, że bohater jest zupełnie zdrowy. I wtedy Billy wraca pamięcią do przeszłości i dziwnego incydentu z cyganem. Podejrzewa, że krewny kobiety, którą potrącił, rzucił na niego klątwę. Ani żona ani lekarz nie dają wiary jego słowom. Mężczyzna sam musi zmierzyć się z problemem zanim postępująca w zastraszającym tempie utrata wagi go zabije. Dochodzi do wniosku, że jedynym ratunkiem będzie dla niego bezpośrednia konfrontacja z przerażającym wodzem Romów. Billy wyrusza w niebezpieczną podróż śladem cygańskiego taboru. Musi się spieszyć, bo z każdym dniem… jest go coraz mniej.

Stephen King wielkim pisarzem jest i to nie ulega wątpliwości. Ale w dorobku odnotowuje również słabsze pozycje. Dla mnie „Chudszy” plasuje się właśnie gdzieś na niższych pokładach wśród jego dzieł. Akcja mnie nie porwała a chwilami nawet oczy się kleiły. Gdyby skrócić tę powieść wyszło by może jakieś opowiadanie do przełknięcia, niestety w tym formacie dla mnie jest trochę mdła. Zakończenie też mogłoby być bardziej zaskakujące.
Plus, jak zwykle u tego autora, za doskonałą analizę ludzkiej psychiki w obliczu niecodziennych, przerażających i niewytłumaczalnych zdarzeń. Tego Kingowi odmówić nie można. Jego bohaterowie są naładowani skrajnymi emocjami i są nieprzewidywalni. W „Chudszym” autor trafnie ukazuje ewolucję uczuć mężczyzny pozostawionego w trudnych chwilach samemu sobie, jego wewnętrzną przemianę.

Cóż jeszcze mogę powiedzieć, kingomaniacy z pewnością powinni po tę książkę sięgnąć, bo być może, akurat tutaj znajdziecie to co w tym autorze lubicie najbardziej. Ja jednak szukam czegoś innego. Miłośnikom lekkich historii z zabarwieniem fantastycznym też mogę polecić. Gdybym miała króciutko podsumować „Chudszego”, napisałabym, że nie powala ale może być :)   

Wyzwania 
http://basiapelc.blogspot.com/p/osoby-zainteresowane-wyzwaniem-z-anne.html 
http://recenzjeami.blogspot.com/2014/03/wyzwanie-czytelnicze-klucznik.html?showComment=1394119099715#c7615647349564438823
http://mkczytuje.blogspot.com/p/wyzwanie-biblioteczne.html?showComment=1393522357878



10 komentarzy:

  1. King jest jeszcze dla mnie wielką zagadką. Z bólem serce muszę się przyznać, że jeszcze nie czytałam żadnej jego książki. Ale zdecydowanie nadrobię zaległości:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam, autor ma w dorobku naprawdę smakowite kąski. Szczególnie polecam "Zieloną milę", "Bastion", "Lśnienie", "Dallas 63" czy "Miasteczko Salem" :)

      Usuń
  2. Oczywiście znam twórcę ze słyszenia, ale jego książek jeszcze nie przeczytałam. Cóż - jak zacznę - to z pewnością od innej pozycji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę się powtarzać z "Zieloną milą", którą po prostu uwielbiam i niezmiennie polecam! Ale u Kinga historii i tematów do wyboru do koloru :)

      Usuń
  3. King to dla mnie mistrz praktycznie w każdym wydaniu. Każda jego książka jest dla mnie fascynująca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ulega wątpliwości, że każda z powieści Kinga ma w sobie to coś. Każdą cenię, ale jedne wciągają mnie bardziej inne nieco mniej.

      Usuń
  4. "Chudszy" to jedna ze słabszych pozycji. Każdemu może się zdarzyć :) To, że napisał książkę słabiej (nie tylko tą), dodaje mu takiej..wiarygodności. Ale fakt, że King, jak w każdej powieści, mistrzowsko wystawił psychikę bohatera na próbę, żeby sprawdzić, czy wytrzyma grozę...

    OdpowiedzUsuń
  5. Wygląda jakby to była jedna ze słabszych książek Kinga. No cóż... każdy autor ma lepsze i gorsze momenty.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo podobała mi książka "Miasteczko Salem" autora i oczywiście planuję zapoznać się z kolejnymi książkami S.Kinga. Powieść "Chudszy" na razie odpuszczę, ale może kiedyś przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. King...raczej nie należę do jego fanek. Odpuszczę sobie.

    OdpowiedzUsuń

Witaj
Cieszę się, że zaglądasz. Rozgość się tutaj. Wpadaj częściej. Komentuj.
Bądź na bieżąco, polub mój profil na facebook'u i instagramie.