czwartek, 21 kwietnia 2016

"Turniej cieni" - Elżbieta Cherezińska

"Turniej cieni"
Elżbieta Cherezińska
wydawnictwo Zysk i s-ka
Str. 816
Moja ocena: 4.5 / 6
 
Na początek pytanie, czy lubicie powieści i/lub filmy szpiegowskie? Pasjonujecie się porywającymi przygodami agenta Jej Królewskiej Mości? A może jakieś rodzime tajne służby?
A co powiecie na historię prawdziwych ludziach - cieniach? Takich którzy żyli naprawdę. Działali i narażali swe życie dla powodzenia misji swych mocodawców. Z niejednego takiego życiorysu można stworzyć film lub książkę. Elżbieta Cherezińska zebrała kilka takich życiorysów. Wplątała fikcję w fakty historyczne i stworzyła historię o ludziach, którzy wbrew pozorom mieli ogromny wpływ na kształtowanie się losów świata. W tym naszego państwa, rzecz jasna.

lubimyczytac.pl:
Lata 30. XIX wieku.
Kluczem do panowania nad Azją jest Afganistan, o który Wielka Brytania rywalizuje z Rosją. W Wielką Grę, nazywaną przez Rosjan Turniejem Cieni wplątane są losy Polaków: Jana Witkiewicza – młodzieńca ułaskawionego z wyroku śmierci i zesłanego na Syberię, Adama Gurowskiego – ucznia Hegla i przyjaciela Heinego, arcyzdrajcy sprawy polskiej, a także Rufina Piotrowskiego – prostego żołnierza i najsłynniejszego uciekiniera z syberyjskiej katorgi. W śniegach Syberii, na gorących piaskach afgańskich pustyń i wybrzeżach Morza Czarnego trwa Wielka Gra. Bohaterowie rzucają cienie, ktoś jednak pociąga za sznurki marionetek. Fascynująca opowieść o Polsce. O ludzkich losach, przeznaczeniu, zdradach i niezłomności
  Moim zdaniem:
Obawiam się, że jeśli chodzi o twórczość Elżbiety Cherezińskiej, nie potrafię być obiektywna. Uwielbiam, za styl, który włada mym sercem i rozumem. Za kreatywność i umiejętność wyłuskania z oceanu wydarzeń tych najciekawszych a często zapomnianych i tchnięcia w nie życia.

"Turniej cieni" to opasłe tomiszcze, ale historia wciąga. Serce tej powieści to Polska, Polacy, polskość. A dookoła najpotężniejsze mocarstwa europejskie, egzotyczne krajobrazy Azji, niebezpieczne rozgrywki. A ta plejada bohaterów! Wielkie nazwiska i mniej znane osobowości. patrioci i zdrajcy, wrogowie i przyjaciele. Pochylam się z uznaniem nad każdą postacią. Podziwiam fantazję i pomysłowość autorki w ożywianiu postaci i scen z przeszłości.
Moim zdaniem każdy, jeśli tylko da szansę tej powieści, znajdzie w niej coś dla siebie. Dla mnie najciekawszy był wątek Witkiewicza. Niekoniecznie zaś zachwycił mnie Rufin Piotrowski i jego "wielka podróż tam i z powrotem".

Choć "Turniejowi cieni" niewiele mam do zarzucenia, to jednak w moim osobistym rankingu nie zrzucił z piedestału "Korony śniegu i krwi". Myślę, że wiąże się to z moim zamiłowaniem do mrocznego i tajemniczego średniowiecza. Czasy bardziej współczesne nie mają już dla mnie tej magii. Niemniej "Turniej cieni" z czystym sumieniem polecam każdemu. To ciekawa i ważna książka, z której czytelnik powinien wyciągnąć wnioski także na dzień dzisiejszy. 

Spotkajmy się na facebook'u :)

5 komentarzy:

  1. Książkę mam w planach i od dłuższego czasu na półce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też się trochę nastała. A później z racji objętości długo czytała :D. No ale wrażenia - jak wyżej. Polecam :)

      Usuń
  2. Czytałam ,,Koronę śniegu i krwi,, i nie mogłam się oderwać. Koniecznie muszę przeczytać ,,Turniej cieni,,:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Inna epoka, inny klimat. Ale zdolność autorki do ciekawego przedstawiania historii niezmienna. Polecam:) A skoro jesteś po "Koronie śniegu i krwi" to pamiętaj o kontynuacji "Niewidzialnej koronie". :)

      Usuń
    2. Inna epoka, inny klimat. Ale zdolność autorki do ciekawego przedstawiania historii niezmienna. Polecam:) A skoro jesteś po "Koronie śniegu i krwi" to pamiętaj o kontynuacji "Niewidzialnej koronie". :)

      Usuń

Witaj
Cieszę się, że zaglądasz. Rozgość się tutaj. Wpadaj częściej. Komentuj.
Bądź na bieżąco, polub mój profil na facebook'u i instagramie.