czwartek, 25 września 2014

"Pochłaniacz" - Katarzyna Bonda



„POCHŁANIACZ”
Katarzyna Bonda
MUZA S.A.
Warszawa 2014
Str. 434
ISBN 978-83-7758-735-5
Konwersja do formatu EPUB: MAGRAF s.c.
Moja ocena 5/6


„Życie jest jak oddech. Mamy ograniczoną pulę uderzeń serca. Niepotrzebnie marnujemy je na wahanie, strach czy złość. Zawsze będą tacy, którzy chcą nas ciągnąć, kusić, przekonywać, że wiedzą, co dla nas lepsze. A trzeba po prostu iść naprzód, znaleźć dla siebie powietrze. Takie, którym chcemy oddychać”.

Jakiś czas temu ten tytuł atakował niemal z każdej strony, którą odwiedzałam. Autorkę nazwano królową polskiego kryminału (rekomendacja samego Zygmunta Miłoszewskiego, którego bardzo cenię). Czy słusznie? Postanowiłam przeczytać i sama się przekonać, ile w tym wszystkim prawdy.
Rok 1993, bliźniacy, Marcin i Wojtek Staroń wikłają się w konszachty ze światem przestępczym. Niebawem w niejasnych okolicznościach umierają ich przyjaciele, Monika i Przemek. Policja po krótkim śledztwie uznaje dwa zgony za wypadek i samobójstwo. Sprawa zaciera się a braci rozdziela los.
Rok 2013, profilerka Sasza Załuska powraca do Polski po kilkuletnim pobycie w Wielkiej Brytanii. Niemal od razu przyjmuje nietypowe zlecenie od właściciela klubu muzycznego. Kiedy zamordowany zostaje wspólnik zleceniodawcy wraz z partnerką, sytuacja robi się napięta. Załuska rozpoczyna współpracę z policją, choć nie wszyscy są do niej nastawieni przychylnie. Wkrótce kolejne tropy naprowadzają bohaterkę na tajemnice z przeszłości. Kluczem do rozwiązania nowej zagadki, może być odpowiedź na pytanie co takiego spotkało dwoje nastolatków dwadzieścia lat wcześniej i jaki był w tym udział braci Staroń.
Główna bohaterka powieści „Pochłaniacza”, Sasza Załuska, to kobieta po przejściach, samotnie wychowująca córkę, borykająca się z uzależnieniem alkoholowym, rodziną, która się jej wyparła oraz nienajlepszym nastawieniem współpracowników. Przeszłość kobiety owiana jest tajemnicą. Nikt, nawet najbliżsi nie wiedzą nawet kto jest ojcem jej dziecka. Autorka po troszeczku, odkrywa przed czytelnikiem kolejne karty, podsycając przy tym apetyt na więcej a i dając nadzieję na to, że w kolejnych tomach będzie się działo.
Jeśli chodzi o wątek kryminalny, nie mam nic do zarzucenia. Akcja poprowadzona ciekawie i z napięciem. Zawikłana, zwodnicza, nieco zaplątana historia przykuwa uwagę. Do tego bardzo wyraziści i krewcy bohaterowie. Dla mnie mieszanka doskonała. Samo prowadzenie śledztwa jest tym ciekawsze, że do jego rozwikłania wykorzystana zostaje metoda zapachowa wykrycia sprawcy, o której do tej pory nie miałam pojęcia. Do tego ciekawie opisana praca policjantów i profilerów, interesujące uchwycenie przestępczego półświatka, wzajemne powiązania jednych i drugich, urealniają powieść.
Na podkreślenie zasługuje ponadto połączenie kryminału, z wątkiem obyczajowym, dzięki czemu bohaterka staje się czytelnikowi bliższa. Poza pracą ma swoje prywatne życie, własne problemy (niemałe, oj niemałe) i rozterki. Zaangażowałam się w historię Saszy i czekam niecierpliwie na jej dalsze losy oraz kolejną dawkę równie mocnych wrażeń.
Czy jednak przyznałabym Pani Katarzynie Bondzie koronę królowej kryminału? Ciężko powiedzieć po jednej książce. Muszę przeczytać ich więcej i wtedy wyrobię sobie ostateczną opinię. Póki co jestem zainteresowana twórczością autorki i na pewno sięgnę po kolejne tytuły.
A „Pochłaniacz”? Oczywiście polecam!!!

13 komentarzy:

  1. Chwilowo odpuściłam sobie kryminały, bo w pewnej chwili poczułam nimi czytelniczy przesyt. Znając siebie, dość szybko pewnie przejdzie mi to zniechęcenie, a wtedy z pewnością przeczytam "Pochłaniacza" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też miałam chwilowy przesyt kryminałów, tym bardziej, że ostatnio trafiałam na bardzo podobne motywy. Ale "Pochłaniacz" mnie wciągnął:)

      Usuń
  2. Szczerze, to nie słyszałam nigdy o tej książce- jestem ciekawa, jak popisała się nasza rodzima autorka ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam "Pochłaniacza" i zamierzam się za niego zabrać w najbliższym czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pochłaniaczem nigdy specjalnie zainteresowana nie byłam, może przeszkadzała mi ta obszerność, a może... sama nie wiem co ;) Jednakże to miło, że aż tak Cię pochłonął!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, książka obszerna, ale czyta się dość szybko. Cóż, widać u Ciebie czas "Pochłaniacza" jeszcze nie nadszedł, może kiedyś? ;)

      Usuń
  5. Czytałam ostatnio, fajna książka i mam ochotę zapoznać się z pozostałymi dziełami Bondy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja już czekam na kolejną część. Jestem jej bardzo ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja tak samo. Narobiła autorka apetytu na więcej:)

      Usuń
  7. Na pewno nie przyznałabym Katarzynie Bondzie tytułu królowej kryminału. Osobiście należę do osób, które w podobnych książkach szukają akcji lub ciekawego pomysłu, czegoś, co nie pozwoli odłożyć tekstu choćby z poczucia niepewności. W "Pochłaniaczu" zabrakło tego zupełnie - wątków jest wiele, a świat (choć świetnie skonstruowany) nie porywa kreacją. Jedyne co muszę przyznać autorce to świetny warsztat i przygotowanie merytoryczne.

    OdpowiedzUsuń

Witaj
Cieszę się, że zaglądasz. Rozgość się tutaj. Wpadaj częściej. Komentuj.
Bądź na bieżąco, polub mój profil na facebook'u i instagramie.